wtorek, 4 listopada 2025

27. Opowieść o spotkaniu z Misiem Generałem

 

  Szliśmy miarowym krokiem w stronę Zamku Kazimierzowskiego. Powietrze było  ciepłe, otulone złotym światłem popołudniowego, sierpniowego słońca. Kamienna ścieżka była jeszcze rozgrzana od całodziennego upału, a delikatny powiew wiatru niósł zapach trawy i ziemi.

  Nie sposób było go nie zauważyć. Stał na kamiennym murku, jakby czekał właśnie na nas. Niedźwiadek był odlany z brązu, ale miał w sobie coś ciepłego i żywego, a jego spojrzenie było tajemnicze i figlarne zarazem. Usiedliśmy obok niego, a on chociaż milczący, zdawał się gotowy opowiedzieć swoją historię.

  -Cóż za piękny dzień, prawda?- odezwał się ciepłym głosem, który przypominał szum liści.

  -Jestem Misiem Generałem, strażnikiem tego zamku i opiekunem przemyskich tajemnic. I chociaż zrodziłem się we współczesnych czasach, moja opowieść sięga odległych wieków. Uśmiechnęliśmy się i wsłuchaliśmy w jego słowa.

  -Dawno, dawno temu, kiedy ziemie te były jeszcze dzikie i nieskażone, w lasach wokół wzgórza, na którym stoi zamek, mieszkał potężny niedźwiedź. Jego futro lśniło w słońcu jak złote łany zbóż, a każdy krok rozbrzmiewał mocą ziemi. Był strażnikiem lasów i wzgórz, symbolem siły, odwagi i mądrości. Legenda głosi, że pewnego dnia książę Przemek, który władał tymi ziemiami, spotkał niedźwiedzia na wzgórzu. Zobaczył w nim nie wroga lecz przyjaciela oraz symbol ziemi, którą miał chronić, dlatego nie dobył na niego miecza i okazał mu szacunek. Od tamtej pory duch niedźwiedzia stał się opiekunem grodu, strzegąc go przed niebezpieczeństwami, a mieszkańcy Przemyśla podziwiali go tak bardzo, że umieścili jego podobiznę w herbie miasta na znak ochrony i rycerskiego męstwa. A ja teraz strzegę tego miejsca.

  Rozejrzeliśmy się dookoła. Drzewa szumiały jakby potakiwały, a rozgrzany kamienny mur zdawał się trzymać ciepło tej opowieści. Poczuliśmy, że to nie tylko historia. To przypomnienie, że w spokoju i ciszy tkwi największa siła.

  Wstaliśmy i ruszyliśmy przed siebie czując, że od teraz każdy nasz krok na tym wzgórzu będzie wędrówką między legendą, a rzeczywistością z Misiem Generałem jako cichym przewodnikiem.



Prawdziwą siłą nie jest ta,

którą pokazujesz światu,

lecz ta, którą nosisz w sobie.

/Puszek 🐾/


Wypowiedziane szeptem, zapisane puszkiem...

*zdjęcia własne;

9 komentarzy:

  1. Piękna opowieść! Mam w planach odwiedzić go osobiście, Misia Generała, zamek i miasto. Oby się spełniły. Pozdrawiam ciepło:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i życzę spełnienia planów. Miś Generał i inne misie czekają by opowiedzieć swoje historie.
      Pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
  2. Święta prawda - historyczna ==> https://pl.wikipedia.org/wiki/Herb_Przemy%C5%9Bla
    A komentarz Puszka - bardzo trafny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Choc losy nigdy nie zawiodly mnie do Przemysla, czuje dzieki Tobie i Puszkowi, jakbym tam z Wami byla i w zimny listopadowy dzien poczulam cieplo zamkowych kamieni. A gdyby wszyscy postepowali zgodnie z prawda, ze w spokoju i ciszy tkwi najwieksza sila, nie byloby wojen i klotni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli książę Przemek okazał się pierwszym ekologiem, przyjacielem zwierząt:-)
    Komentarze Puszka zawsze celne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzruszające... A Puszek de beściak :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie byłam w Przemyślu , tym bardziej zainteresowała mnie Twoja opowieść...

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest jak okruszek zostawiony na ścieżce – prowadzi do spotkania. Napisz słowo, zdanie, myśl – miło mi będzie Cię tu "usłyszeć".