niedziela, 17 sierpnia 2025

2. Bajka o Mirabelce i grzesznym cieście

 

  Kuchnia Mirabelki znowu pachniała ale tym razem nie bulionem, a czekoladą. I czymś jeszcze. Czymś, co przypominało zapach skóry po winie. Leon nie pisał. Ale ona nie wyglądała na zmartwioną. Wyglądała, jakby planowała coś znacznie ciekawszego niż czekanie.

  Na stole leżał otwarty zeszyt. 'Przepis na ciasto, po którym zaczyna się mówić rzeczy, których nigdy nie wyszeptałoby się na trzeźwo'. Mirabelka odmierzała składniki z miną kobiety, która doskonale wie, co robi. 

- gorzka czekolada rozgrzana, jak spojrzenie z głębi salonu; 

- jajka- koniecznie z wolnego wybiegu, jak ona sama; 

-szczypta chili, ale nie więcej, żeby piekło dopiero po wszystkim; 

-rum, wanilia i... jeden bardzo nieprzyzwoity zamiar.

  Mikser terkotał, a w jej głowie buzowały pytania: 'czy Leon znów zapuka?', 'czy przyjdzie mimo, że wie jak niebezpiecznie pachnie jej kuchnia?' i 'czy wreszcie nie będzie się bał rozpuścić z nią czekolady i granic?' Mirabelka oblizała palec z masy.  

-Dobre. Ale mogłoby być bardziej niegrzeczne.

  Gdy w piekarniku zaczęło się dziać coś niepokojąco przyjemnego, ktoś zapukał. Raz. Drugi raz. Trzeci. Drzwi się otworzyły. W progu stał Leon. W ciemnej marynarce i z oczami, które zdecydowanie nie przyszły po cukier.

-Podobno pieczesz ciasta, po których grzeszy się z wdziękiem? Mirabelka nie speszyła się. 

-A ty? Umiesz ładnie milczeć, kiedy jest gorąco? Nie odpowiedział. Uśmiechnął się, wszedł i zamknął drzwi.

  W kuchni pachniało pieprzem, rumem i obietnicą, której nie da się zapisać w żadnym przepisie.


Nie każda kobieta czeka na księcia.

Niektóre czekają aż ciasto zacznie dymić z rozkoszy.

/Puszek 🐾/


Puszkiem zapisane, pikantnie podane...

*ilustracja AI;

46 komentarzy:

  1. Bardzo nastrojowy wpis..
    Aż zacząłem dymić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego ja swego czasu umialam piec wylacznie klasyczne ciasta?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że Mirabelka i Leon nie mieszkają razem, najlepiej smakuje ciasto przyprawione szczyptą oczekiwania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie 🙂 Najlepsze smaki rodzą się z odrobiny cierpliwości i oczekiwania.

      Usuń
  4. Dziś tez piekę ciasto, ale nie mam gorzkiej czekolady, a Leona bolą plecy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba improwizować 😉Ciasto będzie pyszne, a plecy Leona wystarczy wymasować...

      Usuń
  5. Ależ tu dziś "porno i duszno " ... :) Świetna opowieść. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duszno, pikantnie i... z mruczącą pomocą Puszka 😉
      Pozdrawiam 🙂

      Usuń
  6. Pieprz też do kawy dodać można, smakuje 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak zostaję przy klasyce 🙂Słodko, aromatycznie i... mrucząco😘

      Usuń
    2. Mrucząco - to najważniejsze 😺

      Usuń
    3. Powiedz Puszkowi, że przeczytałam od pierwszego Puszkowego wpisu, od prologu i zostawiłam ślady 😺😍♥️

      Usuń
    4. Mrucząco i obowiązkowo z... kłaczkiem, Aniu😉
      Przekazałam Puszkowi i teraz powolutku podążamy Twoimi śladami🐾❤️🐾

      Usuń
  7. niektóre Mirabelki mają pecha... nie dlatego, że nie jestem Leonem... po prostu droga do mego męskiego serca nie wiedzie przez żołądek...
    aczkolwiek jest pewne obejście... sprowadza się ono do sposobu podania... po japońsku nazywa się to nyotaimori i zwykle tak się podaje sushi, ale nie jestem tradycjonalistą, może być ciasto...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba lubisz kuchnię eksperymentalną... Ale czasem najprostsze sposoby podania są najsmaczniejsze😉

      Usuń
  8. Leon to imię, które potrafi zniechęcić do każdego faceta 🤣

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo gorąca opowieść jak to gorące i pachnące czekoladowe ciasto...Reszty można się tylko domyślać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak miało być😉 Jak kawałek ciasta, które kusi zapachem i zostawia miejsce na odrobinę słodkiej tajemnicy.

      Usuń
  10. Witaj. Ciepło się czyta. Miło mi Cię poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Dziękuję🙂
      I proponuję pierwszą bajkę:

      puszkiem-pisane.blogspot.com/2025/07/1-bajka-o-mirabelce-i-zupie-ktora.html?m=1

      Usuń
  12. No i dlaczego nie ma dalszego ciągu? Choć wiem, że wystarczyłoby użyć wyobraźni, ale chyba chciałabym przeczytać, co tam się będzie działo :)
    A tak na poważnie, to zapachniała mi wanilia, czekolada i... doskonałe męskie perfumy... taka mieszanka fajna dla kobiecego nosa :)
    Potrafisz poruszyć moje skrzydła fantazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Bardzo dziękuję zaTwój komentarz 🥰 Właśnie o to mi chodzi – aby poruszyć wyobraźnię, pozwolić jej latać na własnych skrzydłach i pisać ciągi dalsze. Ciekawa jestem jaki ciąg dalszy dopisała Twoja wyobraźnia 😉

      Usuń
  13. Leon wie po co przyszedł, ale nie wie co dostanie. tak, czy siak - wygrany - Ciasto potrafi uczynić mężczyznę szczęśliwym - a przy okazji nie ucieknie z innym...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ obiecujące otwarte zakończenie! Wspaniale piszesz! Uwielbiamn

    OdpowiedzUsuń
  15. No, powiem, że obiecująca historia, taka z rumieńcem.😊

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz, przyznaję się bez bicia, zazdroszczę Ci Twojego talentu pisania. Zazdroszczę w pozytywny sposób, żeby nie było. Potrafisz pięknie opisywać każde zdarzenie. Podejrzewam, że napisałabyś nawet wspaniałą i interesującą historię o szczotce (to tylko przykład). Talent, jakikolwiek by on nie był, to DAR. Uszczęśliwia ludzi. Co dla mnie jest niezwykle ważne. Twoja romantyczna historia o Mirabelce i grzesznym cieście i uszczęśliwia i zapada w pamięć. Przypomina mi znane "Bajki z 1000 i jednej nocy", które nie kończą się ponieważ... uruchamiają wyobraźnię. Opowiadającej i słuchacza/słuchaczy. Wspaniały talent.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie utalentowana Pani od Puszka... i arcy mądrego Puszka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje słowa sprawiły mi ogromną radość i cieszę się, że moje opowieści mogą wywołać tyle emocji. To dla mnie ważne– wiedzieć, że mogę uszczęśliwiać, wzruszać i pobudzać wyobraźnię. Dziękuję z całego serca 🥰 A skoro szczotka padła jako przykład… kto wie, może i ona kiedyś doczeka się swojej historii 😉
      Ja i Puszek pozdrawiamy Cię bardzo serdecznie🙂

      Usuń
  17. To chyba nie jest bajka dla dzieci. 😁 Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie 😄
      Życzę pięknego tygodnia i pozdrawiam serdecznie🫶

      Usuń

Każdy komentarz jest jak okruszek zostawiony na ścieżce – prowadzi do spotkania. Napisz słowo, zdanie, myśl – miło mi będzie Cię tu "usłyszeć".