Czasem nie potrzeba niczego więcej. Ani dalekich podróży, ani wzniosłych planów, ani listy zadań do odhaczenia. Czasem wszystko co najważniejsze mieści się w jednym zwyczajnym dniu. Takim jak wczoraj.
Słońce od rana zaglądało przez kuchenne okno jak stary przyjaciel. Nie mogło się doczekać naszej porannej kawy, która przy kuchennym stole smakuje jak wspomnienie z dzieciństwa. Pachniało ciepłem i bezpieczeństwem, a spojrzenie Mamy było pełne czułości i troski. Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Tak, jak rozmawia się tylko z Mamą. Byłyśmy razem. Zwyczajnie i najpiękniej.
Między jednym łykiem kawy, a drugim przygotowałyśmy sernik. Miał być cichym bohaterem dnia. Ale jak to bywa z bohaterami- nie zawsze trzymają się scenariusza. Trochę opadł, trochę popękał, trochę się przypiekł ale...był najlepszy na świecie bo smakował wspólnie spędzonym czasem.
Po południu naszą sceną stał się ogród. Spacerowałyśmy śmiejąc się z rzeczy małych i zupełnie niepotrzebnych. Może dlatego były takie ważne..? Kwiaty rozmawiały ze sobą szeptem wiatru, owady bzyczały jak chórki, a Cudek, Rudzik i Gracek dostojnie towarzyszyli naszym krokom. Każdy kot to odrębny wers poezji. Cudek, przysiadając przy różach powierzał im swoje tajemnice. Rudzik uganiał się za cieniem motyla z determinacją marzyciela, który wierzy, że cień da się złapać. A Gracek? Gracek leżał na ścieżce jak dekoracja ogrodu, patrząc na nas z wyrazem "a czemu to wy chodzicie skoro można leżeć?"
Siostra wróciła z pracy. Zmęczona ale z wiatrem we włosach i uśmiechem, który zna każdy zakamarek domu. Usiadłyśmy we trzy na tarasie pod daglezją, która szumiała jak opiekunka wspomnień.
Słońce chyliło się ku zachodowi ale zanim znikło, rozlało po naszym stole złote światło, ciepłe jak dłonie Mamy.
Kawa parowała leniwie w filiżankach, a wino połyskiwało w kieliszkach jak płynne rubiny. I nawet nasz nieidealny sernik wyglądał niemal epicko w promieniach zachodu. Rozmawiałyśmy. A czasem milczałyśmy. Ale to milczenie nasycone było wspólnotą, spokojem i czułością. Powietrze pachniało igliwiem daglezji, ciastem, lekkim aromatem perfum i tym czymś, co tworzy się gdy dzień był dobry, a serce pełne.
W tamtej chwili nie czułam upływu czasu. Czułam tylko, że jestem dokładnie tam, gdzie powinnam.
Nie musisz być wszędzie.
Wystarczy, że jesteś tam, gdzie jesteś.
/Puszek 🐾/
Wypowiedziane szeptem, zapisane puszkiem...
*zdjęcia własne;
Dawaj zdjecia pozostalych kotow! Nie samym Puszkiem czlowiek zyje, choc oczywiscie oddajemy mu nalezne honory za niezwykla urode.
OdpowiedzUsuńKoty siostry czekają na sesję – zdjęcia w produkcji. Premiera z opóźnieniem, ale będzie petarda! Do tego czasu Puszek musi wystarczyć😉
UsuńPięknie napisane <3. Warto doceniać takie właśnie proste chwile i co najważniejsze zawsze znaleźć na nie czas
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to dostrzegasz🙂
UsuńPiękna, pełna miłości i spokoju opowieść.
OdpowiedzUsuńCzasami wystarczy czyjaś obecność nawet bez słów, a jeśli są słowa to przepełnione wielką miłością. Dla takich chwil warto żyć...
Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie :)
Dziękuję Ci z całego serca. To prawda — czasem wystarczy być blisko, bez zbędnych słów. Te chwile są jak ciche kotwice w naszym życiu. Ściskam mocno i przesyłam dużo ciepła.
UsuńPięknie. Zatęskniłam za swoją Mamą. Od 16 lat już tak tęsknię...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja od 3 lat tęsknię za tatą...
Usuńtak, pięknie to napisane, ale Cudek, Rudzik i Gracek faktycznie by się przydały do kompletu...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Jak w notce: każdy z nich to odrębny wers poezji, a wszystkie razem zasługują na całą opowieść. Trochę cierpliwości, a będzie komplet.
UsuńLetnia idylla, tak właśnie trzeba doceniać wspólne chwile i nawet ten niedoskonały sernik bywa lepszy od ambrozji.
OdpowiedzUsuńNie trzeba być wszędzie, wystarczy we właściwym miejscu i w odpowiednim towarzystwie:-)
Tak, to był prosty, dobry dzień, który zostaje w sercu. Wszystko smakuje lepiej gdy obok są bliscy🙂
UsuńNie musi być perfekcyjnie, żeby było idealnie... przepięknie opisałaś tę chwilę. Popłynęłam na Twoich słowach do krainy wspomnień, niestety już tylko wspomnień. Dziękuję .
OdpowiedzUsuńZdanie o nieperfekcyjnym ideale bardzo do mnie trafia. Cieszę się, że ta chwila przywołała Twoje wspomnienia – czasem właśnie one najpiękniej nas otulają.
UsuńWpis wprawił mnie w nostalgię (tak serdecznie ci zazdroszczę). Zatrzymaj w pamięci te cudne chwile, czas tak szybko ucieka. Nie mam siostry, nie mam córki, ale chwile z synami też cieszą moje serce. Ach, 3 koty, kiedyś też tak u mnie było. Czekam na ich zdjęcia. Kwiaty przecudne. Takiej bujności lilii dawno nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten pełen serca komentarz. Masz rację, takie chwile są bezcenne i naprawdę staram się je zatrzymać w pamięci. Synowie, koty, wspomnienia – brzmi jak opowieść, którą chętnie bym przeczytała…
UsuńA zdjęcia futrzaków i lilii na pewno się jeszcze pojawią.
Pierwsze moje skojarzenie, to chwile z moją córką... jest moją najlepszą przyjaciółką. To właśnie przy jej boku i w jej obecności, ja - jako mama - znajduję taką atmosferę, która również wyzwala we mnie podobne do Twoich emocje.
OdpowiedzUsuńPięknie to opisałaś, nakarmiłam się tymi Twoimi słowami i opisami chwil, jak głodny smacznym chlebem. Dziękuję!!!
To poruszające, co napisałaś o relacji z córką. Aż zrobiło mi się cieplej na duszy. Takie więzi są jak dom – zawsze karmią, nawet gdy milczą. Cieszę się, że moje słowa mogły być odrobiną takiego chleba🙂
UsuńPiękny dzień i pięknie o nim piszesz :) Od razu robi się cieplej na duszy :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńDziękuję. To dla mnie ważne, że mogłam podzielić się tym dniem i że przyniósł Ci choć trochę ciepła.
UsuńJesteś szczęściarą. W moim domu był dystans między rodzicami i dziećmi. Wiedziałam, że mnie kochają, ale nie czułam tego. Mój obecny dom nie powiela tamtego wzorca. Pewnie nie jest idealny, ale jest ciepły.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za szczerość. Czasem to, czego nie doświadczyliśmy w dzieciństwie, staje się dla nas motywacją, by tworzyć inaczej — z ciepłem i bliskością. Twój dom jest pełen serca, a to najważniejsze. Trzymaj się ciepło. Głaski dla Bąbla.
UsuńTakie cudne chwile, ciepłe, serdeczne, pachnące miłością, sernikiem (ulubionym), kwiatami, z unoszącym się mruczeniem kotów - chwile szczęścia... Przytulam ❤️
OdpowiedzUsuńPrzytulam równie mocno❤️ To prawda, takie chwile zostają z nami na długo, pachną sernikiem i czułością, a mruczenie kotów tylko dopełnia ten domowy spokój. Cieszę się, że poczułaś to między słowami😊
Usuń🌹🌹🌹
Usuń🌸🫶🌸
UsuńNie miałam takich dni z moją mamą ale mam nadzieję, że je daję mojej córeczce. I wnukom
OdpowiedzUsuńDajesz im dokładnie to, czego sama kiedyś potrzebowałaś — czułość, uwagę i obecność. Takie dobro zawsze wraca, nawet jeśli w innym pokoleniu. Ściskam Cię ciepło.
UsuńPiękna jest Twoja opowieść. Nastrojowa i pełna magii. Bardzo dobrze się ją czyta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam Cię cieplutko!
UsuńPuszek ma rację, a mnie zakręciła się łza, kiedy czytałam Twój wpis. To wielkie szczęście, że macie siebie, a ja życzę Waszej trójce tego szczęścia jak najwięcej. Osobiście jestem mamą Marty, i jak kiedyś napisałam w poście o jednej z wycieczek, to co piękne oglądane razem z nią, jest jeszcze piękniejsze. Przesyłam uściski i życzę słonecznej niedzieli!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle serca w Twoich słowach. To prawda, chwile dzielone zwłaszcza z tymi, których kochamy nabierają szczególnej głębi. Uściski dla Ciebie i Marty, niech Wasze wspólne piękno trwa jak najdłużej. Puszek macha łapką i cicho mruczy🙂
UsuńMiałaś wspaniały dzień, a ja mam głęboką nadzieję, że takich drogocennych, uroczych, pachnących i apetycznych dni będzie przed Tobą, a w zasadzie to przed Wami, jeszcze niezliczona ilość! :) Nasi bliscy są naszym największym skarbem. Oczywiście zaraz obok zdrowia.
OdpowiedzUsuńTak! To był naprawdę piękny dzień! Szkoda, że minął tak szybko. Niech się te dni mnożą – pachnące, smaczne i pełne czułych spojrzeń. Masz rację, bliscy i zdrowie to nasz prawdziwy skarb. Reszta to tylko ramka dla tych najcenniejszych obrazów. Ściskamy z Puszkiem mocno!
UsuńPiękny i barwny opis, jak zresztą inne Twoje wpisy. A takie dni trzeba doceniać, często znaczą więcej niż jakieś wielkie wydarzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za te słowa🙂 Masz rację, te zwyczajne dni, przeżyte uważnie i wspólnie, zostają w sercu najmocniej. Czasem to właśnie one budują nasze najważniejsze wspomnienia.
UsuńTakie dni powinno się pielęgnować. I jeśli można to powtarzać bez końca.
OdpowiedzUsuńZ takich dni powinno składać się życie...
I jeśli tylko się da – powtarzać je jak najczęściej.
UsuńJak Ty wiesz co najważniejsze...i jak pięknie o tym piszesz.... serdeczności ♥️
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję🙂
UsuńŚciskam!
Jak pięknie... Tak bardzo tęsknię za takimi dniami z moją Mamą..
OdpowiedzUsuńDziękuję. Rozumiem Twoją tęsknotę... Ściskam.
Usuń