Zanim stanęliśmy pod białymi arkadami w Kallithea już byłam podekscytowana. To uczucie pojawia się gdy wiem, że przed nami dzień, który zapisze się w pamięci. Wyruszyliśmy z hotelu z pewnością, że czeka nas coś dobrego bo jesteśmy razem, a rodyjskie słońce już od rana ogrzewało powietrze.
Kallithea zaskoczyła nas secesyjnym stylem, miękkimi liniami, białymi kopułami i arkadami, które wyglądały jak wyjęte z pocztówki sprzed wieku lub scenografia do starego, nostalgicznego filmu.
To nadmorskie SPA kiedyś słynęło z łaźni termalnych, a dzisiaj tętni spokojem, elegancją i lekkością. Jest trochę vintage, trochę orientalne i bardzo instagramowe.
Spacerując wyobrażałam sobie ludzi sprzed stu lat. Może przyjeżdżali tu odnaleźć spokój? A może po prostu cieszyć się pięknem?
Usiedliśmy w cieniu arkad. Kamienne mozaiki nagrzane słońcem, oddawały ciepło. Zamówiliśmy frappé. Zimną, z kremową pianką i lekką słodyczą, która przyjemnie chłodziła podniebienia, a nasze dłonie stykały się czule w rozmowie bez słów.
Taki spokój między dwojgiem ludzi jest jednym z najpiękniejszych darów, jakie można dostać od świata.
Skały i sosny pachniały latem... Wokół rozciągały się zatoczki z wodą tak krystaliczną, że odbijała światło jak lustro.
Zanurzyliśmy się w rześkiej, przejrzystej wodzie, która pieściła skórę jak jedwab. Pływaliśmy powoli, pozwalając by turkus otaczał nas ze wszystkich stron. Czasem nurkowaliśmy głębiej, a wtedy świat stawał się cichy i pełen spokojnego błękitu. Ciało odpoczywało, myśli też.
To był nasz dzień. Prosty, szczery i piękny niczym wyjęty z albumu zamkniętego na ostatniej stronie dłonią pełną czułości. Taki, do którego wraca się pamięcią jak do zdjęcia schowanego w portfelu.
Czasem miejsce jest tylko tłem.
Prawdziwą magię tworzą ludzie, którzy są obok.
/Puszek🐾 /
Wypowiedziane szeptem, zapisane puszkiem...
*zdjęcia własne;


















Jasność i miękkość - po prostu Puszek !:)
OdpowiedzUsuńPuszek tak właśnie działa:-)
UsuńSłonecznie i ciepło w ponury zimowy dzień. :)
OdpowiedzUsuńCzasem wystarczy odrobina wspomnień , by zimowy dzień stał się jaśniejszy:-)
UsuńZaiste magiczne miejsce i choc slonce wydaje sie grzac nadmiernie, to mnogosc wody jednak to goraco rownowazy. W dzisiejszym poznojesiennym dniu taka wycieczka to nie lada atrakcja.
OdpowiedzUsuńTo tylko wspomnienie, ale nadal ma w sobie żar, trochę chłodu i to uczucie, że oddycha się tam lżej. Idealna odskocznia na późną jesień:-)
UsuńKobieto, jaki nam prezent zrobiłaś w ten ponury, zimny i deszczowy dzień 💛💙
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam podarować trochę słońca w ten jesienny dzień🙂
UsuńPrzepiękne miejsce, a kolory!
OdpowiedzUsuńMusze się do Grecji wybrać wiosną, gdy żar z nieba nie zniechęca do wycieczek!
Puszek ma rację, pejzaż to tło dla magicznych chwil z ukochanym!
Wiosna to świetna pora na wyjazd do Grecji.
UsuńA Puszek...no cóż, on zawsze ma rację;-)
Piękna podróż i miejsce. Ta biel jest niesamowita i ciepło, nie tylko to słoneczne, ale między dwojgiem kochających się osób.
OdpowiedzUsuńPuszek wie co mruczy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
To miejsce emanuje spokojem i miłością, a Puszek zawsze trafia w sedno;-)
UsuńCieplutko pozdrawiam:-)
to miejsce ma też swoją ponurą kartę, ale wzorem Puszków nie psujmy sobie humoru bez potrzeby... za to widząc efekty koronkowych prac renowatorskich nie dziwota, że musiały potrwać długo, ważne jednak, że do otwarcia (2007) doszło...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Trudno chyba znaleźć miejsce bez ciemnych kart w historii...(ale o tym można poszukać w necie, żeby nie zawracać łebków Puszkom). Gdy ja tam byłam, już sporo po 2007 roku, prace remontowe wciąż trwały, widać to przynajmniej na jednym zdjęciu. Dziś pewnie wygląda to jeszcze lepiej.
UsuńNiedawno czytałam o tym niezwykłym miejscu. Wygląda naprawdę instagramowo. Ale to prawda, że nawet najpiękniejsze miejsce jest tylko tłem, a najważniejsi są Ci, którzy są blisko przy nas. Cieszę się, że masz takie cudowne wspomnienia:)))
OdpowiedzUsuńTak, miejsce może zachwycać, ale to obecność bliskiej osoby nadaje mu prawdziwe ciepło i magię. Takie wspomnienia zostają w pamięci na zawsze:-)
UsuńNo i pięknie. Klasycznie i biało. Nic, tylko się cieszyć harmonią natury i architektury. Teraz tam byłaś czy to wspomnienie?
OdpowiedzUsuńTo wspomnienie sprzed paru lat, ale wciąż bardzo żywe:-)
UsuńPięknie tam. I tak nastrojowo- idealne warunki do pełnego relaksu.
OdpowiedzUsuńSielsko, anielsko, błogo...
UsuńBoże, jak tam wspaniale!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tam jest naprawdę bosko!
UsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Wow, cudowne miejsce! Teraz to chciałabym się tam przenieść :))
OdpowiedzUsuńJa też:-) I przezimować tam.
UsuńPiękne miejsce :). Ja co prawda nie cierpię upałów i wolę podróże w chłodniejsze rejony (ach, te norweskie fiordy!), ale doceniam urok tych bajecznych widoków. Mogłabym tam sączyć zimne drinki pod parasolem, zajadać pyszne lody i podziwiać krajobrazy :))). No cóż, zdecydowanie jestem człowiekiem Północy :).
OdpowiedzUsuńJa jestem zdecydowanie ciepłolubna, lubię gorąco, nie męczą mnie upały. Ale marzę też o zobaczeniu fiordów od czasu przeczytania Sagi o Ludziach Lodu czyli...od jakichś 30 lat:-) I jeszcze Islandia, tam też bardzo chcę pojechać. Mogę nawet zmarznąć, żeby zobaczyć te cuda natury:-)
Usuń:-) znów mi zapachniało śródziemiem...ech tęsknię a nie pojadę teraz zaraz tylko później. ..
OdpowiedzUsuńPóźniej to już niedługo:-) Rodos nie ucieknie.
UsuńPiękne zdjęcia. Aż mi się cieplutko zrobiło :)
OdpowiedzUsuńI o to chodziło:-)
UsuńWidać, że to nie tylko relacja z podróży, ale też bardzo osobiste wspomnienie. Lubię, gdy ktoś potrafi uchwycić nie tylko miejsce, ale i emocje, które towarzyszą danej chwili. Takie opisy sprawiają, że niemal czuję ciepło kamiennych mozaik i słyszę szum wody, a przede wszystkim – rozumiem, jak ważny jest spokój i bliskość między ludźmi. To przypomnienie, że magia nie zawsze tkwi w samym miejscu, ale w tym, z kim ją dzielimy.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńBeautiful photos of this amazing place! I love everything here, and water fountains are so relaxing! Thank you so much for sharing this lovely tour!
OdpowiedzUsuńThank you so much. I’m glad the photos brought you a bit of that quiet magic. So happy you enjoyed the little tour!
UsuńWitaj! Oprowadzaj mnie dalej po swoich miejscach. Zabudowania harmonizują z naturą. Przyjemnie się z Tobą podróżuje. 🤗🫶
OdpowiedzUsuńO, bardzo się cieszę:-) I zapraszam na kolejne podróże😊🫶
UsuńAle się u Ciebie wygrzałam!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Ci kochana za te widoki!
Pozdrawiam słonecznie😊
Bardzo proszę:-) Cała przyjemność po mojej stronie.
UsuńCieplutko pozdrawiam:-)
Termy Kalithea, to wspaniały kompleks spa w stylu art deco z imponującym patio i mnóstwem pawilonów, korytarzy, kolumnad, schodów i mozaik. Z wielką przyjemnością ogląda się takie piękne zdjęcia gdy za oknem szarość dnia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Takie wspomnienia cudownie ogrzewają i rozjaśniają te szare dni.
UsuńPozdrawiam serdecznie:-)
"Taki spokój między dwojgiem ludzi jest jednym z najpiękniejszych darów, jakie można dostać od świata." ❤️ Cudownie to ujęłaś. Po prostu kwintesencja szczęścia ❤️ Do tego wystarczy dodać przepiękne barwy, jasne budynki na tle błękitu, szmaragdu oraz odcieni najróżniejszych owych (moich ulubionych) kolorów i mamy raj na ziemi.
OdpowiedzUsuńPrzytulam kochana ❤️❤️❤️
Tak Aniu, w takim miejscu każdy oddech smakuje szczęściem, a zachód słońca to dzieło sztuki.
UsuńPozdrawiam skarbie❤️❤️❤️
Masz rację a Puszek to dobrze podsumował. Wiem cos o tym, bo większość wspaniałych miejsc oglądałam w pojedynkę i nie miałam z kim się tym podzielić albo o tym pomilczeć. Jednak parę wycieczek zrobiłam z Martą i to były wspaniałe doświadczenia, moje dziecko jest dla mnie najmilszym towarzystwem bo nadajemy na tych samych falach i rozumiemy się bez słów, a jej obecność dodaje wszystkiemu smaku i blasku. Bardzo się ucieszyłam, że pokazałaś to piękne miejsce, w którym przeżyliście niezapomniane chwile, niedawno czytałam o nim na innym blogu, Twoja i tamta relacja świetnie się uzupełniają.🩵Serdecznie pozdrawiam a dla Puszka przesyłam mizianki!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Twój komentarz🙂 To prawda, dzielenie się pięknymi miejscami z kimś, kto naprawdę rozumie nasze spojrzenie na świat, nadaje chwilom zupełnie inny smak. Cudownie słyszeć, że Marta jest dla Ciebie takim towarzyszem podróży. Cieszę się, że moje spojrzenie na to miejsce mogło się uzupełnić z innymi opowieściami. W tym właśnie tkwi magia podróżowania🙂 Każdy widzi coś nieco innego, a razem powstaje pełniejszy obraz.
UsuńPozdrawiamy Was wszystkich serdecznie!
Witaj już grudniowo
OdpowiedzUsuńI znowu odpłynęłam do moich greckich wakacji. Zatęskniłam za odrobiną słońca. Teraz za oknem szaro buro i ponuro...
Zatem z przyjemnością powędrowałam z Tobą po raz kolejny
Niech Mikołaj przyniesie Ci tyle radości, ile iskier ma zimowy śnieg
UsuńWitaj grudniowo!
Cieszę się, że znów odpłynęłaś myślami do greckiego słońca. Czasem te krótkie podróże w wyobraźni są jak promień światła w szare dni.
Pozdrawiam serdecznie.
Ale pięknie i elegancko! Pasuje Wam ten spokój ♥️
OdpowiedzUsuńDziękujemy pięknie❤️
UsuńCudownie Kochana! Słońce, miejsca, wrażenia, emocje, spokój...
OdpowiedzUsuńTo pozostaje w duszy na zawsze...
To prawda WiS🙂
Usuń