piątek, 14 listopada 2025

4. Z Puszkiem o podróżach: Lindos

 

  Do Lindos pojechaliśmy porannym autobusem ze stolicy wyspy- miasta Rodos. Droga wiła się wzdłuż wybrzeża, a kolejne zakręty odsłaniały coraz to nowe widoki na morze.

  Lindos, które ukazało się naszym oczom było skąpane w słońcu. Przylgnęło do wzgórza, jak mewa do skały. Białe domki lśniły niczym perły rozsypane na zboczu, a na szczycie jak strażnik wieków wznosił się Akropol

  Z każdej strony otaczał je błękit morza i nieba. Nawet cienie zdawały się mieć odcień lazuru.

  Lindos otworzyło się przed nami jak powieść. Wąskie uliczki prowadziły nas w górę między bielonymi domkami. 




  Na progach wylegiwały się koty, a z tawern ulatniał się zapach oliwy i świeżych ziół.

  Echo naszych kroków mieszało się ze stukiem oślich kopyt. Donkey taxi, jak nazywają je miejscowi, wożą turystów na Akropol, gdy słońce grzeje najmocniej.

  My szliśmy pieszo zatrzymując się, żeby patrzeć, żeby słuchać, żeby po prostu być.


  Po drodze wypiliśmy świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy. Zimny i pełen słońca. Pachniał tak intensywnie, że wydawało się nam, że powietrze drży od cytrusów.

  Przy wejściu na Akropol naszą uwagę zwróciła naturalnej wielkości rzeźba okrętu wykuta w skale. Symbol starożytnej lindyjskiej potęgi morskiej i świadectwo dawnych żeglarzy, którzy stąd wyruszali w nieznane, ufając bogom i morzu.

  Akropol to bijące od tysiącleci i pełne historii serce Lindos. To duchowe centrum i miejsce, do którego prowadzą wszystkie ścieżki, i z którego wszystko wypływa.


   Kamienie rozgrzane słońcem, kolumny sięgające nieba...



  Tu, gdzie przed wiekami wznosiła się świątynia Ateny Lindyjskiej powietrze wciąż drży od modlitw, które dawno ucichły.



  Zamykaliśmy oczy i słuchaliśmy szumu morza zmieszanego z echem wieków. To sam Posejdon przypominał, że to co boskie, jest także ludzkie.

  Z Akropolu widać zatokę św. Pawła.

   Według legendy, gdy św. Paweł przypłynął na Rodos, żeby głosić Ewangelię, morze było tak wzburzone, że jego statek niemal się rozbił. By apostoł mógł znaleźć schronienie Bóg stworzył cichą, otuloną skałami, spokojną zatokę. 

  Miejscowi mówią, że ma ona kształt serca, gdyż Bóg ocalił tu człowieka z miłości.

Stoi w niej biała kapliczka, w której wiele zakochanych par ślubuje sobie wierność i miłość aż po grób.

  Z Lindos zabraliśmy nie pamiątki lecz stan ducha. Przekonanie, że szczęście to nie cel lecz moment, w którym człowiek nie myśli o niczym, tylko czuje wdzięczność. 

  Za wszystko.

Niektóre miejsca są jak mruczenie.

Trzeba tylko usiąść i posłuchać, jak bije ich serce.

/Puszek🐾 /


Wypowiedziane szeptem, zapisane puszkiem...

*zdjęcia własne;

60 komentarzy:

  1. Do Lindos nie dotarliśmy i żałuję, ale był taki upał, że na samą myśl o chodzeniu po Akropolu robiło się słabo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak Wy, nie skorzystalabym z osiolka, szczegolnie w upal, jak rowniez w Tatrach z wozu ciagnietego przez wymeczone konie, ktore czesto umieraja w drodze.
    Dobrze, ze wyreczylas, choc moze trafniej byloby napisac wynozylas mnie w tej wspinaczce na Akropol, bo ja nie dalabym rady, po plaskim mam problemy z oddychaniem, a schody i to tyle, budza moja panike. Ale widoki z gory bardziej niz spektakularne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie:-) Nigdy nie wykorzystujemy zwierząt żeby gdzieś dotrzeć. Właśnie przypomniała mi się pewna bardzo sympatyczna starsza pani, którą poznałyśmy z siostrą na jednej z wycieczek. Opowiedziała nam o wielkich wyrzutach sumienia, że wykorzystała osiołka żeby dostać się na Górę Nemrut. Tak bardzo chciała dotrzeć na szczyt. Sama nie dałaby rady, a teraz tak jej żal i wstyd, że zmęczyła osiołka.

      Usuń
  3. Nigdy nie byłam na Rodos, mimo, iż w samej Grecji byłam 3 razy. Lindos wygląda pięknie- grecko i bardzo malowniczo - i te wszystkie osiołki oraz kocisko <3 cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko westchnąć: kolejna piękna wycieczka. Jak dobrze, że mogłaś na niej być.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo malownicze zdjęcia. Oddają grecki charakter kolejnego wspaniałego miejsca, które zwiedziłaś.
    Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Puszka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marchewo-Puszek skradł cały show tej relacji, bo jak takiego słodziaka nie pokochać?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zachwycona Twoimi wspomnieniami z Lindos. Ależ tam pięknie no i jest akropol ze świątynią bogini Ateny. Chciałabym zobaczyć. Koty w Grecji i na wyspach to ich znak rozpoznawczy, są dosłownie wszędzie i bardzo rozpieszczane, dokarmiane. Bardzo przeraża mnie los osiołków na wyspach. Zrozumiem gdy przewożą bagaże turystów, ale gdy na grzbiety zwierząt wsiadają osoby z ogromną nadwagą i bardzo otyłe. To jest przerażające, hańbiące i podłe. Takich "turystów" nie obchodzi los zwierząt i ich cierpienie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lindos rzeczywiście zachwyca. A koty tam rządzą, to prawda! Osiołki to smutny widok. Wierzę, że świadomość ludzi w końcu wygra i nikt nie będzie ich tak wykorzystywał.
      Pozdrawiam cieplutko:-)

      Usuń
  8. Wspaniały opis, oddaje klimat tego malowniczego miejsca. Wszystko jest piękne, zatoka w kształcie serca, białe domki na zboczu, antyczny Akropol i wąskie zaułki. Na jednym z dziedzińców zauważyłam mozaikę ułożoną z białych i ciemnych kamieni - takie same widziałam we Włoszech, zwłaszcza w Ligurii. Też mi szkoda osiłków, które muszą dźwigać turystów, pół biedy jeśli to są dzieci... Bardzo mi się podoba Twoja refleksja i podsumowanie Puszka, aż chce się pomruczeć podczas czytania tej relacji🫶🐈🐈‍⬛🐈‍⬛

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Lindos naprawdę ma w sobie coś bajkowego. Też mi żal osiołków i mam nadzieję, że doczekają się lepszego traktowania.
      Ogromnie się cieszę, że myśl Puszka tak Ci się spodobała. On wie, jak dodać trochę kociej magii.
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  9. Wyspę Rodos trochę zwiedzałam, jednak do Lindos nie zdążyłam dotrzeć. Ale miasto jest klimatyczne i historyczne. No i podobają mi się miejscowe legendy oraz jego malownicze położenie. Dzięki za piękny spacer. Zaraz zrobiło mi się cieplej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spacer Ci się spodobał:-) Może następnym razem uda Ci się dotrzeć do Lindos i poczuć tę atmosferę na własnej skórze.

      Usuń
  10. Jakie cudowne miejsce! Pięknie i romatycznie.
    Podobnie jak Ty, uważam, że z podróży najlepiej zabierać drobre wspomnienia i opowieści oraz zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie. 🤗 🫶

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wspomnienia i opowieści zostają z nami na zawsze, a zdjęcia pomagają je zatrzymać i wracać do nich, gdy mamy ochotę poczuć tamten moment jeszcze raz.
      Serdecznie pozdrawiam 🫶😊

      Usuń
  11. Reading this felt like taking a slow walk through Lindos myself. I love how you capture the sunlight, the cats, and even the scent of orange juice, it makes the place come alive beyond just the sights. That line about happiness being a state of mind really lingers; it’s such a gentle reminder to slow down and feel. www.melodyjacob.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaskoczył mnie trochę ten wpis - zrelaksowałem się nieco wdychając zapachy dojrzewającego ciasta.
    A tu przebudzenie - otwórz oczy ==> Lindos - słońce - morze - świątynia.
    Zaskoczenie, ale i uspokojenie - moja angielska ciocia, po wizycie we Włoszech stwierdziła ze zdumieniem - tam jest więcej kościołów niż sklepów.
    Ja czytając liczne wakacyjne relacje nie zauważam w nich świątyń, raczej sklepy i restauracyjki - w tym wpisie, te proporcje bardziej mi odpowiadają.
    Tylko te biedne osiołki - bardzo nie podoba mi się zaprzężenie ich do wożenia turystów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie samym piernikiem człowiek żyje!
      Ciekawe, co Twoja ciocia powiedziałaby na Kraków? Tu kościołów tyle, że czuję się jak w „drugim Watykanie”:-) Szczęśliwie Lindos to zupełnie inna bajka. Słońce, morze i emocje zamiast kościołów i sklepów.
      Osiołki to niestety turystyczny dramat.

      Usuń
  13. najpierw dopiszę kwestie do piernika, otóż z moimi powidłami śliwkowymi z orzechami i migdałami, to byłby normalnie SZTOS w świątecznych czyli wyjątkowych klimatach.
    A te miejscówkę dopisuje do listy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, z takimi powidłami to byłby po prostu epicki piernik.
      A tę notkę pisałam z myślą o Tobie. I może jeszcze coś wystukam o Rodos.

      Usuń
  14. Urzekła mnie legenda o zatoce w kształcie serca! :) Faktycznie je tam widzę – piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta zatoka jest naprawdę magiczna.
      Serce w naturze zawsze działa na wyobraźnię:-)

      Usuń
  15. Wow, zazdroszczę Wam tak wspaniałej podróży. Bardzo przyjemna dla oka relacja. Aż się chce tam być teraz. Nigdy nie byłam w Grecji i marzy mi się odwiedzić ten barwny kraj, szczególnie Korfu. Fajnie jest tak podróżować za morza i oceany. Pozdrawiam Cię najserdeczniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grecja naprawdę zachwyca:-) Jest barwna, słoneczna i pełna historii.
      Podróże za morza zawsze zostawiają w sercu mnóstwo wspomnień. Pozdrawiam i życzę szybkiego spełnienia marzenia o podróży na Korfu:-)

      Usuń
  16. Piękne miejsce, fantastyczna relacja i zdjęcia. Aż chciałoby się tam być, teraz.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Warto kiedyś zobaczyć to miejsce na własne oczy. Serdeczności:-)

      Usuń
  17. Piękna wycieczka. Nie byłam tam , więc za wirtualną dziękuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Mmmmm Lindos. Nie dotarłem tam, więc tym bardziej miło było czytać i oglądać Twoje zdjęcia ☀️☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie, a Ty masz powód żeby wrócić na Rodos😉

      Usuń
  19. Piękne zdjęcia i piękny pobyt. Europa to stary kontynent i przebogaty kiedy mowa o zabytkach a już Grecja i Włochy to w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Europa naprawdę zachwyca. To skarbnica historii i piękna. Można ją zwiedzać bez końca i wciąż odkrywać coś nowego.

      Usuń
  20. Czytam Twój wpis z przyjemnością, uzupełniam to, co słyszałam od syna, bo też był z rodziną w tym roku właśnie w tych klimatycznych miejscach. Byli zachwyceni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i cała przyjemność po mojej stronie:-) Rodos w tym roku była bardzo popularna.

      Usuń
  21. W taki listopadowy, mżysty i mglisty dzień, cudnie czytać i oglądać takie lato na Rodos.

    OdpowiedzUsuń
  22. Your photos are beautiful and I really enjoyed this tour! Thank you so much for sharing, I feel as though I was with you at this magnificent place!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniała podróż. Bardzo urokliwe miejsce. Lubię te białe greckie domy na tle błękitnego nieba.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne miejsce. :) Dzięki za super fotorelację. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakie cudowne zdjęcia. Chciałabym tam być :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Grecja jest bardzo sympatyczna, ale na Rodos nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczne zdjęcia, wspaniała relacja z pięknego miejsca, a kolory - rewelacyjne!
    "Szczęście to nie cel lecz moment, w którym człowiek nie myśli o niczym, tylko czuje wdzięczność " - cudowne! Rozumiem, że to zdanie podpowiedział Puszek 😻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu❤️ Puszek rzeczywiście miał swój udział, mrucząc przy komputerze, podpowiedział najlepsze słowa😽

      Usuń
  28. Witaj słonecznie
    Przywiałaś wspomnienia o moich jedynych greckich wakacjach i to właśnie na Rodos. Byłam tam w maju, jeszcze przed dużymi upałami.
    Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam nadzieję, że to miłe wspomnienia, Ismeno. Zwłaszcza teraz, gdy dni krótkie i zimne. I my byliśmy na Rodos w maju:-)

      Usuń

Każdy komentarz jest jak okruszek zostawiony na ścieżce – prowadzi do spotkania. Napisz słowo, zdanie, myśl – miło mi będzie Cię tu "usłyszeć".